ARKADIUSZ JADACH "WEWNĘTRZNE MEANDRY"
Arkadiusz Jadach Wewnętrzne meandry JESIEŃ Kostek Grudzieński miał dziewiętnaście lat i pochodził z małej miejscowości zwanej Drobin. Właśnie w tym momencie stał się najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi. Dostał się na studia do Warszawy. Wprawdzie nie były to jego wymarzone, ale i tak bardzo się cieszył. Na wymarzone nie zdążył, gdyż powinęła mu się noga na maturze z matematyki i długo czekał na wyniki poprawki. Później łapał się tego co dostępne. I udało się! Jego rodzina nie zdążyła się jeszcze nacieszyć, że przebrnął pomyślnie przez maturę, a tu od razu studia. Czuł, że świat należy do niego i, że ma w sobie wielkie pokłady energii na zdobywanie nowej wiedzy i zawieranie nowych znajomości. Był to koniec września, październik za pasem, a kwestia lokum w dużym mieście tkwiła w martwym punkcie. Wraz z rodzicami szukali czegoś po dobrej cenie, lecz było ciężko. Praktycznie wszystkie kawalerki po okazyjnej cenie były już zajęte. Ściskało go w brzuchu na samą myśl, że